Oczy - łakną pragnienie,
Muskają fragment zużytej skóry,
Język - przenosi milczenie,
Pierwszy dotyka lotnej cenzury.

Wargi - zniżone do szeptu,
Struny ochoczo jęki wydają,
A ręce? Ręce w pośpiechu,
Z emocji szarpią, rwą i drgają.

Nozdrza - zatrute o brzasku,
Leciwym płynem z alkoholem,
Zamęt - w potłuczonym kasku,
Absolutna pamięć zawiodła na moment.

Wiotkie, schorowane ciało,
Cnotliwe wyrzekło się dziś męstwa,
Pragnienie – zaspokojone,
Nie wyciągnie ze zgliszczy człowieczeństwa.