Miłość zapomina o samotności,
Unosi się pychą przed pustką. 
Kradnie okruchy dzierżonej radości,
Biorąc dla siebie mnóstwo. 
Zostawia na pastwę wyzutych z uczuć, 
Skazując na potępienie.
Chcieć to nie zawsze móc,
Dobrze wie o tym sumienie. 
Nie mieć czy stracić?
Marzyć czy doznać?
Pytania burzliwej młodości.
Mimo wszystko jedno spaja ten świat,
Któż nie chciałby zaznać miłości?